III Gladius – prezentacja systemu „Cold War Commander”

Konwent coraz bliżej, czas zacząć publikację na temat gier, które będziemy mogli zobaczyć na imprezie. Na pierwszy ogień idzie ponownie „Cold War Commander”.

*****
Cold War Commander
Cold War Commander, w skrócie CWC, jest systemem skupiającym się na okresie między zakończeniem Drugiej Wojny Światowej, a czasami dzisiejszymi. Jest młodszym bratem Blitzkrieg Commandera i dalekim kuzynem Warmastera. W serii wyszedł jeszcze Future War Commander, skupiający się na walkach w realiach Sci-Fi.
System posiada raczej prostą mechanikę opartą o kości k6, oraz 2k6, którymi wykonuje się ważniejsze testy, takie jak testy morale, czy wyszkolenia. Do walki prowadzimy siły wielkości pomiędzy brygadą a batalionem. CWC oferuje dwa stopnie dowodzenia – mamy tu głównodowodzącego, pod którego podlegają pomniejsze sztaby, które zarządzają pojedynczymi podstawkami. Podstawka reprezentuje pluton piechoty lub pojazdów, czyli dla nieobeznanych – odpowiednio 20-50 ludzi i 3-5 czołgów. System dowodzenia nie jest skomplikowany, ale cieszy obecność aspektu często pomijanego w grach figurkowych.
Jednostki w grze dzielą się na dowództwa, piechotę, pojazdy, wsparcie, transport, artylerię, lotnictwo. Każdy typ jednostki zachowuję się w różnych sytuacjach na stolę odrobinę inaczej. Dodatkowo część jednostek można wzmocnić, wybierając im status zwiadowcy, czy też wzmocnić je bronią p-panc.
W podręczniku znajdziemy listy armii na największe lokalne wojny XX wieku, oraz listy ogólne, na hipotetyczną „III Wojnę Światową”. W sieci znajdziemy jeszcze więcej list, moje ulubione to konflikty w republikach postradzieckich, czy wojny na terenie byłej Jugosławii.
Mechanika jest abstrakcyjna, ale daje realistyczne wyniki, jednak sama formuła systemu powoli się wyczerpuje. O ile starcia współczesne w realiach gdzie nie walczą państwa pierwszej ligi (Ukraina, Syria, czy incydenty Armenia-Azerbejdżan) da się jeszcze rozegrać, to obawiam się, że system nie udźwignąłby już współczesnej wojny na pełną skalę. W systemie brakuje zasad dla wojny elektronicznej, czy też dynamicznego rozpoznania. Nie mniej jednak CWC sprawdza się świetnie w latach 45-90.
Koszta wejścia w system są niewielkie, zależne od skali jaką wybierzemy i w zależności jak dużą grupę bojową będziemy chcieli mieć zamkną się miedzy 50 a 150 złotych dla skal 1/300, czy też 1/600.
Polecam zapoznać się osobiście z systemem lub z którymś z jego braci. Oferują one bardzo dynamiczną rozgrywkę i inne spojrzenie na taktykę niż bardzo popularne w świecie figurkowym skirmisze.

*****

Na konwencie będzie możliwość rozegrania małej potyczki w systemie – będzie to starcie w realiach konfliktu Polska – Federacja Rosyjska.